Przygotowania do uroczystości trwały kilka lat. Największe znaczenie miały oczywiście te duchowe, choć wiele czasu, trudu i zaangażowania wymagały także starania organizacyjne i inwestycje materialne. Wszystko musiało być przecież dopięte na ostatni guzik, bo 150 rocznica poświęcenia naszego kościoła to wielkie wydarzenie. Radosne świętowanie zbiegło się w czasie ze wspomnieniem o tragedii, która w 1945 roku dotknęła miechowiczan. To właśnie 70 lat temu Armia Czerwona zamordowała setki mieszkańców naszej dzielnicy na czele z ks. Janem Frenzlem, który niósł Chrystusa do chorego człowieka.