Tak niestety bywa u wielu współczesnych ludzi. Wydawać by się mogło, że człowiek im starszy i bardziej w latach doświadczony powinien trafniej odkrywać właściwą prawdę o sobie i Bogu. Niestety wielu nie starcza „bystrości potrzebnej do zrozumienia wypadków… i badania spraw boskich i ludzkich…” I nie jest to bynajmniej spowodowane żadną chorobą fizyczną. Pomyślmy więc chwilę nad sobą!

 

Tyle przeżyliśmy w naszym życiu świąt, lat, miesięcy i dni. Tyle było ważnych momentów, wydarzeń, podjętych decyzji… Tyle chwil radosnych, podniosłych i smutnych… Tyle nadziei, zaskoczeń i rozczarowań… Tyle zamierzeń, rzeczy dokonanych i planów niespełnionych… Tyle chwil mądrości, ale i głupoty, błogosławieństw, ale i przekleństw losu... I co? Przybliżyło nas to do zrozumienia czegokolwiek? Nauczyło nas czegoś? Podsumowując Rok Pański 2011 trzeba się zapytać: Czy staliśmy się przez ten ostatni rok, który upłynął, bardziej ludzcy? Bardziej dobrzy? Bardziej Boży?

Tegoroczny program duszpasterski przeżywamy pod hasłem: „Kościół naszym domem”. Uświadamiamy sobie, że tworzymy i należymy do wielkiej wspólnoty osób – Kościoła Powszechnego, ale także Kościoła lokalnego – Diecezji Gliwickiej i parafii, której na imię Święty Krzyż. Ta wspólnota parafialna jest najbliższym i najważniejszym miejscem, poprzez które Chrystus mnie zbawia, poprzez które stale wychodzi mi naprzeciw i wzywa mnie do wiary. Chrystus przychodzi do mnie przez Słowo Boże, Sakramenty Św., przez wspólnotę Kościoła, przez świadków wiary. Dlatego nie ma co ukrywać, że zaniedbanie życia sakramentalnego, wspólnotowego prowadzi do osłabienia, a nawet zerwania relacji i więzi z Jezusem Chrystusem. Jest to życie w pustce – bez Boga.

 

Najistotniejsze wydarzenia naszego życia związane są z Kościołem. To w Kościele rodzimy się dla nieba, w tym roku ochrzciliśmy 76 dzieci; dla porównania w 2010 r. ochrzciliśmy w naszej parafii 89 dzieci, w 2009 r. – 80 dzieci, a w 2008 r. – 87 dzieci. Widoczny jest więc spadek narodzin. Większą trwogę budzi jednak kondycja rodzin, które przynoszą dzieciątka do chrztu. Pojawia się niepokój o przyszłość nowonarodzonych dzieci. Tylko 33 dzieci urodziło się w związkach sakramentalnych, 12 w cywilnych, a rodzice 31 z tych dzieci żyją bez jakiegokolwiek ślubu. Rodzi się więc wątpliwość, co do siły wychowawczej wielu rodzin. Jeśli nie praktykują i mają poważne trudności ze swoją wiarą, to czy przekażą ją swoim dzieciom?

We wspólnocie Kościoła nasi bliscy są odprowadzani na wieczny spoczynek – w 2011 roku zmarło 92 wiernych, dla porównania w 2010 roku zmarło 85 Parafian; w 2009 r. – 117, w 2008 r. było 110 pogrzebów, a w 2007 r. – 106. We wspólnocie Kościoła przeżywamy momenty, które wpływają na całe nasze życie i bliskość z Bogiem. Ślubów w 2011 roku było 33; dla porównania w 2010 roku było 25; w 2009 r. – 28. Widoczny jest więc mały wzrost ślubów kościelnych. Budzi to nadzieję, że młodzi ludzie widzą potrzebę budowania związku na trwałym fundamencie jakim jest Chrystus, Ewangelia, przykazania Boże. Zapowiedzi przedślubnych w 2011 r. było 47, dla porównania w 2010 r. – 38; w 2009 r. – 41. Sakrament bierzmowania przyjęło 73 młodych ludzi, do I Komunii Św. przystąpiło 77 dzieci. Odwiedzin chorych z posługą sakramentalną było 239.